2 lutego Departament Stanu USA podał do wiadomości że nie dojdzie do spotkania między Sikorskim a sekretarzem stanu Blinkenem ponieważ Blinken „ma inne zajęcia i nie będzie obecny w tym czasie w Waszyngtonie”. Wizyta planowana na 6 lutego została przełożona na inny termin, na razie nieokreślony.
Short notice jak to mówią w USA. 4 dni przed przyjazdem, walizki już pewnie spakowane, a tu takie zaskoczenie. Tak teraz Polska jest traktowana na świecie. Sikorski jest ekstremalnym przykładem bo zasłużył się słynnymi wypowiedziami o uszkodzeniu Nord Stream i „robieniu Amerykanom łaski”. Ale Tusk jest już też ostracyzowany wśród polityków niebrukselskich. Jest traktowany jak trędowaty. I to będzie postępowało. Taką pozycję Polska uzyskała po zmianie rządu.
Kiedy Blinken znajdzie czas dla Sikorskiego?
Oczywiście Onety, TVN-y i inne śmieciowe media mówią o tym że „nic się nie stało”.