W rywalizacji państw wojna pozostaje ostatecznym środkiem komunikacji. Ustawicznie jednak jest prowadzona wojna informacyjna.
Obce państwo ma zwykle wielu agentów wpływu, posiada czasem ośrodki mediów którymi steruje, posiada ośrodki kulturalne promujące jego kulturę, ma znaczne środki finansowe do korumpowania spolegliwych obywateli naszego kraju. Wpływy niemilitarne na państwo są realizowane w różnoraki sposób. Wybitnym specjalistą w tej dziedzinie była i jest Rosja. Od początku XVIII wieku Rosja prowadzi szeroko zakrojoną kampanię dezinformacji skierowaną na nasz i inne kraje. W XVIII wieku zaowocowało to rozbiorami Polski. Niemcy są tylko trochę gorsi ale mają więcej infrastruktury informacyjnej w Polsce.
Po co sąsiad miałby wpływać na opinię publiczną swojego sąsiada?
Po to żeby zatrzeć złe wrażenia z historii(wojny, okupacje, zbrodnie, zamachy na głowy państwa, ukrywanie zdrady i działań na rzecz obcych), żeby niszczyć etos bohaterów narodowych(Jan Paweł II, Lech Kaczyński, Witold Pilecki, itd.), żeby niszczyć wspólnotę narodową i religijną (promowanie ateizmu, szkodliwych ideologii jak LGBT, Woke Movement, Black Lives Matter, aborcji, satanistycznych sekt,seksualizacji dzieci, itd.), żeby osłabiać kraj gospodarczo(krytyka i ograniczanie produkcji rolnej jako rzekomo szkodliwej dla klimatu, promocja „czystej energii” i „zmian klimatycznych”, krytyka kluczowych dla rozwoju kraju firm i ich prezesów, krytyka produktów wymyślonych i wyprodukowanych w naszym kraju( np. karabinek Grot). Katalog można by wydłużać w nieskończoność.
Zniekształcanie historii zajmuje jedno z głównych miejsc w tej działalności. Znamy już powszechnie próby przekonania opinii publicznej na całym świecie że w czasie II Wojny Światowej były „polskie obozy koncentracyjne”, że wojnę wywołali naziści, nie Niemcy, że Polacy mordowali Żydów. Niemiecka telewizja państwowa wyprodukowała serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, który w ten sposób oczernia Polaków. Portale ONET, Wirtualna Polska, Newsweek, TVN, Polsat, niektóre stacje radiowe, podają przekaz korzystny dla Niemiec i Rosji.
Charakterystycznym momentem w budowaniu narracji historycznej było powstanie pierwszych od dziesiątków lat tygodników i miesięczników historycznych przekazujących prawdę o winach sąsiadów. Około 10 lat temu pojawiło się „Dorzeczy Historia” i „W Sieci Historii”. Natychmiast obok nich na półkach w EMPIK-u pojawiło się około 10(!) nowych czasopism historycznych sponsorowanych przez zagranicę. Wcześniej ich nie było. Okładki są łudząco podobne do wymienionych przeze mnie tytułów przekazujących polską narrację. Przypadek?
Wpływ na zmianę pamięci historycznej ma ogromne znaczenie w funkcjonowaniu na arenie międzynarodowej i dla bezpieczeństwa państwa. Kraj/naród, o którym mówi się że mordował Żydów, zakładał obozy albo wręcz wywołał wojnę, nie ma szans na poparcie jego interesów za granicą, a napadnięty nie znajdzie obrońców w innym kraju.
Niemcy i Rosja napadły, zniszczyły, ograbiły i eksploatowały Polskę(ZSRR) przez kilkadziesiąt lat w XX wieku. Nie było inaczej w XIX wieku. Chętnie zatarły by pamięć o tym. A na pewno nie chciałyby płacić reparacji.
Propaganda propolska w kwestii historii była szczególnie zaniedbywaną kwestią od czasu zakończenia wojny. Najpierw w interesie i pod presją ZSRR a potem pod cichą kontrolą Niemiec i Rosji. Było i jest wielu pomocników w naszym kraju współpracujących z obcymi krajami.
Wystarczy przypomnieć sobie kto wypowiadał się za zniesieniem lekcji historii, likwidacją IPN, wstrzymywaniem budowania muzeów, upamiętnianiem bohaterów narodowych.
Mamy ciągłe próby pomniejszania etosu i pamięci o naszych najważniejszych postaciach ze współczesnej historii. Prezydent Lech Kaczyński był atakowany już za życia. Ośmieszany, obrażany,w najlepszym razie ignorowany. Pomimo niezwykłych zasług i jasnowidztwa prezydenta a także męczeńskiej śmierci zadanej przez wroga, narracja sterowana z zagranicy a popierana przez zdrajców w kraju próbuje blokować pamięć o tym wielkim człowieku.
Świeżym zjawiskiem jest atak na papieża Jana Pawła II. Przypuszczalnie jest to reakcja Niemiec na emancypację Polski i wysunięcie się Polski na czoło europejskiej polityki. Próbuje się pomniejszać wagę Polski przez oczernianie jej największego obywatela. Zaskakujące?. Nie. Oni muszą coś wymyślić, bo grunt usuwa się im spod nóg. Niemcy i Rosja całkowicie skompromitowały się na arenie międzynarodowej. Oczernianie dobrych jest ich sposobem na odzyskanie pary w tłokach.
Jak Polska broni się przed szkodliwą obcą narracją?
Teraz robi się dużo w tej sprawie. Mamy rosnące muzea, pokazujące prawdę o historii. Mamy prężnie działający Instytut Pamięci Narodowej. Mamy wreszcie dyplomatów działających w ambasadach innych państw. Mamy Redutę Dobrego Imienia. Projekt jachtu „I Love Poland”.
Program szkolny jest zmieniany w kierunku prawdy o historii. Mamy takie klejnoty jak podręcznik profesora Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”, który poddawany wściekłym napaściom wrogów Polski stał się bestsellerem wydawniczym. Opracowanie strat wojennych jest ważnym aspektem tych działań.
Każdy polski obywatel ma obowiązek świadomego odbioru rzeczywistości i postępowania dla dobra swojej ojczyzny. To wymaga pewnego wysiłku. Nie mówimy że będzie lekko.