Czasopisma medyczne amerykańskie, ale nie tylko, przeżywają okres silnego wpływu lewicowców. Jest to częścią całej neomarksistowskiej rewolucji, która przelewa się przez USA, Kanadę, Australię i Europę.
Najważniejsze czasopisma branżowe w tej dziedzinie t.j. New England Journal of Medicine i Annals of Internal Medicine drukują pod wpływem wyraźnego lobbingu środowisk lewicowych. Mamy tam propagandę aborcji, homoseksualizmu i ideologii woke oraz cancel culture. Propagowanie czy pomaganie w aborcji przez lekarza jest ściśle zakazane w przysiędze Hipokratesa oraz w kodeksie karnym. Tak zwane „prawa aborcyjne” obecne w niektórych krajach są w prosty sposób sprzeczne z prawami podstawowymi, jak prawo do życia. Środowisko medyczne było przez cały czas od niepamiętnych czasów przeciwko aborcji. Teraz mamy kolonizację redakcji czasopism medycznych przez lewackich lobbystów, którzy prowadzą propagandę całkowicie sprzeczną z etosem zawodu lekarza. Prawo sobie a Oni sobie.
Dochodzi do groteskowych sytuacji. W opisie przypadku w NEJM mamy historię o homoseksualiście i jego mężu. Zamiast zajmować się przypadkami chorób powszechnych u przeciętnych pacjentów, na siłę wtłacza się do poważnego pisma medycznego skrajnie nieprawdopodobne dane w celach propagandowych. W AIM, wydawanym w Philadelfii mamy ciągłe nakręcanie antagonizmów rasowych. A to jak czarni są gnębieni przez białych, a to jak są dyskryminowani prze służbę zdrowia. A Indianie,a Latynosi,a Eskimosi… BLM, Woke w pełnym uderzeniu.
Nie trzeba wspominać, że według tych czasopism LGBT jest powszechnie dyskryminowaną przez lekarzy grupą pacjentów, co jest kompletną bzdurą. Dla nich zazwyczaj poświęca się dużo więcej czasu i środków.
Zawód lekarza jest z zasady nastawiony egalitarnie do społeczeństwa. Lekarz wykluczający jakąś grupę społeczną ze swoich działań jest dziwolągiem bez szans na powodzenie w pracy. Ale to z czym mamy do czynienia w tej lewicowej propagandzie nie ma nic wspólnego z egalitaryzmem. Ma wiele wspólnego z niszczeniem zawodu i ogólnie pojętego dobra społecznego.
Polskie czasopisma branżowe medyczne niestety naśladują w.w. „Naśladują” to właściwie eufemizm. Są wyraźnie finansowane i lobbowane przez lewaków. Z 18 miliardów dolarów które Soros wydał na swoją propagandę na całym świecie, część musiała przypaść na redakcje czasopism lekarskich w Polsce. Mamy w nich propagandę aborcji, otwartą walkę z polskim prawem i orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego. Mamy w nich propagowanie genderyzmu, homoseksualizmu, poliamorii i zwykłej rozwiązłości. Mamy walkę z katolickimi stowarzyszeniami lekarskimi, które są izolowane od dostępu do czasopisma. Takie działania redakcji tych pism są niezgodne z ustawą o Izbach, ich statutami, kodeksem karnym i ogólnie pojętym etosem zawodu lekarza.
Jeśli ktoś nie wyrzuci tego bolszewickiego bagna do kosza, to rzesze młodych lekarzy będą deprawowane, a zawód lekarza będzie się deprecjonował. Należy dokładnie sprawdzić przepływy finansowe dla członków redakcji. To zadanie dla CBA.
Oddzielną kwestią jest zawłaszczenie czasopism przez jedną stronę sporu politycznego. I u nas i za oceanem rządzą tam lewicowcy. Mamy otwartą kampanię wyborczą dla jednej partii politycznej na łamach pisma medycznego. Nie do tego stworzono te pisma. Gdzie jest ich właściwa treść?. Gdyby wyrzucić z naszych czasopism medycznych wszystkie artykuły napisane na zamówienie polityków lub lewaków, to zostałaby sama okładka z notatką o wysokości składki członka izby.