Mafia postkomunistyczna uprawia Polaków jak produkt rolny i po okresie wzrostu robi żniwa. Ważne żeby stosować nawozy i dać roślinie urosnąć żeby było co zebrać w lecie. Podobnie można by zastosować porównanie do zwierząt hodowlanych.

Ich zasada to: owce są po to żeby je strzyc. Pole uprawne po kilku latach upraw trzeba ugorować na jakiś czas żeby zbiory znowu były wysokie. Jedna pani poseł powiedziała w trakcie pracy komisji że „ona nie należy do mafii”. Droga pani poseł, wykonuje pani polecenia mafii i bierze pani pieniądze za to. Członkostwo nie jest potwierdzane na piśmie.

Po okradnięciu FOZZ i oddaniu polskich przedsiębiorstw mafia handlowała narządami, trudniła się przemytem i robiła pospolite rozboje w latach 90-tych. Potem profil działalności się zmienił. W końcu przyszła kolej na VAT i przestępstwa wobec budżetu państwa. Po okresach rozkradania budżetu w latach 2008-2015 postkomuna postanowiła dać trzodzie podrosnąć w następnych ośmiu latach żeby było co strzyc w tym roku. Widać jak plon się powiększył po rządach prawicy. Kilkanaście lat temu można było ukraść 50 miliardów rocznie. Teraz można ukraść co najmniej 2 razy więcej. Opłacało się czekać. Zwinięto co najmniej 100 miliardów w tym roku. Straty w gospodarce trudno ocenić ale mogą być większe.

Mafia, która teraz musi odejść, bo nie będzie już osłony swoich sędziów, nie jest zbyt zmartwiona. Ten rok był dla nich pełnym sukcesem. Plan został wykonany. Owce ostrzyżono i teraz mogą się paść dalej. Teraz tracąc władzę Tusk i spółka mogą być w pełni zadowoleni z wykonania zadania.

Mafia nie jest nieśmiertelna. Kulczyk sfingował swoją śmierć żeby zachować majątek przed konfiskatą. Teraz siedzi gdzieś obserwując z daleka jak rodzina sobie radzi. Taka decyzja musi wynikać ze strachu przed państwowcami. Jednak oni mają powody żeby się bać. Trwają spory co jest polskim deep state. Czy to są esbecy razem z Tuskiem, czy to katolicka prawica.